W NASZEJ HOSPICYJNEJ RODZINIE...

Już pierwsza niedziela miesiąca się zbliża...

Więc Malwina – Wasza podopieczna na Mszę świętą hospicyjną, na Mszę świętą także za zmarłych do kościoła parafialnego się przybliża... Tam w ciszy, wśród swoich, w modlitwie swe serce i duszę ukoi...

Już 6 lat jak jej mąż nie żyje… Ale w jej pamięci i sercu wciąż żyje i żyje...

Ksiądz Marek Kujawski pięknie homilie wygłasza i do Pana Boga nas, wiernych, kieruje i uczy jak w życiu się postępuje...

Po Mszy świętej do kawiarenki na poczęstunek z herbatą, kawą i słodkościami zaprasza. Chętnie tam idę, ale nie tylko ja, lecz inni też tam śpieszą i miłością Bożą się cieszą...

W rodzinie hospicyjnej dobrze się czuję i niedoskonałości zdrowotne śmiało pokonuję. Wspaniały śpiew chórzystek hospicyjnych wypełnia potężne mury kościoła i dodaje nam skrzydeł do działania i Pana Boga kochania. Bo poprzez muzykę, śpiew i taniec, wielbimy naszego Stwórcę – ach, jakie to wzniosłe...

Nasz Anioł, Pani Doktor Maria Cygan, też nam zawsze asystuje i swoich podopiecznych i ich rodziny lekami, wielkim otwartym sercem i ogromną miłością w chorobie ratuje...

Pamiętamy o Mszach świętych hospicyjnych w pierwszą niedzielę każdego miesiąca.

Wdzięczna za wszystko
Wasza podopieczna
Malwina Stępniewska do góry